† Forum o zespole Death † † Forum o zespole Death †
Prosze o rejestracje. Najaktywniejszych czlonkow forum bede mianowal na moderatorow :)
† Forum o zespole Death †
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Zaloguj
Użytkownik:    Hasło:     Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie    
Forum † Forum o zespole Death † Strona Główna Zobacz posty bez odpowiedzi Oznacz wszystkie fora jako przeczytane
Dyskografia- tu mozecie sie wypowiadac na temat albumow. Opinie itp.
 Forum   Tematy   Posty   Ostatni Post 

Chuck Shuldiner- tu mozecie pogadac o najlepszym wokaliscie na swiecie :)
 Forum   Tematy   Posty   Ostatni Post 

Tu mozecie pogadac o innych zespolach :D
 Forum   Tematy   Posty   Ostatni Post 

Biografia
 Forum   Tematy   Posty   Ostatni Post 
Brak nowych postów Jak powstal Death?
Jak głosi legenda, DEATH powstał z fascynacji trzech nastoletnich muzyków grupą VENOM. Postanowili w 1983 r. założyć zespół o nazwie MANTAS (Mantas - gitarzysta VENOM). Młodzieńcami tymi byli: Chuck Schuldiner (gitara), Rick Rozz (gitara) i Kam Lee (perkusja, wokal). Niedługo później w tym składzie nagrali pierwsze demo - "Death By Metal" (1984 r.). Chuck zdecydował się zmienić nazwę na bardziej "uroczą" - DEATH. Kolejne dema: "Reign Of Terror" (1984), "Infernal Death" (1985) i "Mutilation" (1986) tworzą na Florydzie nowy, najbrutalniejszy jak dotychczas gatunek - death metal. W roku 1985 Chuck wyjechał do Kanady, gdzie udzielał się w kapeli SLAUGHTER. Na nasze szczęście nie zagrzał tam długo miejsca. Po powrocie związał się z dwoma muzykami: John'em Hand'em (gitara) i Chris'em Reifert'em (perkusja). Death zostaje zauważony przez przedstawicieli Combat Records. Muzycy podpisują kontrakt i nagrywają pierwszą płytę o intrygującym tytule: "Scream Bloody Gore" (1987). Z tym albumem wiąże się ciekawa historia. Żona Ala Gore (były senator, przegrał wybory prezydenckie - he, he...) była przeciwniczką wszystkiego co niecenzuralne, a przede wszystkim muzyki rockowej. Założona przez nią organizacja dowalała się niemalże do każdej metalowej płyty, oblepiając je naklejkami "Parental Advisory". Chuck postanowił ją sprowokować tytułem, jak i okładką. Muzyka z tego krążka była jak na tamte czasy totalnie brutalna, szybka i ciężka. Chuck, oprócz gitary nagrał bas i wokal stając się wzorem dla całej rzeszy metalowych wokalistów. Wytwórnia jak i zespół są zadowolone z całkiem dobrej sprzedaży krążka, to też w celu nagrania nowej płyty skład został zmieniony. Nowymi członkami okazali się koledzy z MASSACRE, a byli to: Rick Rozz (gitara), Terry Butler (bas) i Bill Andrews (perkusja). Powstał "Leprosy" (1988); krok, wręcz skok naprzód w stosunku do debiutu. Płyta wryła się na zawsze w historię metalu, dała podstawy do tworzenia w tym nowym gatunku. "Nie ma ludzi niezastąpionych" - i Rick wyleciał z grupy, cennym uzupełnieniem na stanowisku drugiego gitarzysty był James Murphy. Z nim właśnie Chuck stworzył kolejne dzieło - "Spiritual Healing". Zwrot, który się wówczas dokonał był ogromny: teksty stały się poważniejsze, zaś muzyka... Wyraźne piętno na tym materiale odcisnął jazz, bowiem wszystko jest bardziej "zakręcone"; równa, aczkolwiek niecodzienna praca sekcji, "łamane" riffy i mnóstwo solówek czynią go zdecydowanie ciekawszym od poprzednika. Występ XII.1990 w Spodku jak pamiętacie był wielkim wydarzeniem. Przytoczoną wyżej maksymę poznał również James, który dość szybko opuścił Śmierć. Nieporozumienia i utarczki z pozostałymi muzykami doprowadziły do tego, że Chuck pozostał sam, lecz nie na długo! Zmienił wytwórnię na Relativity i szybko zbratał się z Sean'em Reinert'em, Paul'em Masvidal'em (obaj z CYNIC) i Steve'm DiGiorgio (SADUS) by w 1991 roku nagrać czwarty album - "Human". To, co się na nim pojawiło wprawiło fanów w osłupienie - muzyka jeszcze bardziej techniczna, okraszona jazzowymi aranżacjami. Do numeru "Lack Of Comprehension" pojawił się teledysk, "Cosmic Sea" jest utworem instrumentalnym - tego jeszcze w Death nie było. Płyta zabija od początku do końca, od A do Z, absolutny killer. Był on również zapowiedzią debiutu Cynic pt. "Focus", lecz huragan zniszczył studio, w którym przechowywano taśmy demo z tym materiałem, to też Sean i Paul wrócili do macierzystego Cynic, Steve do Sadus (jego obowiązki przejął na krótko Ccott Carino), a Chuck po raz kolejny musiał szukać ludzi do współpracy. W 1991 roku "Human" konkurował z inną death-jazzową płytą - "Testimony Of The Ancients" zespołu PESTILENCE, ba między muzykami tych kapel doszło do rękoczynów! Wyników nie znam... Relativity postanowiło nieco dorobić i wydać w 1992 roku "Fate - The Best Of Death" - dziesięcioutworowy przekrój przez dotychczasową działalność grupy. DiGiorgio po raz drugi wstąpił w szeregi, natomiast luki po "cynicznych" wypełnili: za perkusją - Gene "Master Of Perversion And Mayhem" Hoglan (ex-DARK ANGEL) i Andy LaRocque (na co dzień w KING DIAMOND Band) - wiosło. Co mogło powstać ze współpracy czterech tej klasy wirtuozów? Oczywiście płyta absolutnie doskonała! I tak też było, bowiem w 1993 roku pojawił się "Individual Thought Patterns". 40 minut nieziemsko technicznego death metalu, jeszcze lepszego niż na "Human"! Produkcja ta spotkała się z absolutną akceptacją (co zresztą pokazali polscy fani na Metalmanii '93), zaś miłym uzupełnieniem był teledysk do "The Philosopher". Chuck chciał pozostać z obecnym składem, lecz los chciał coś zupełnie innego; został tylko Gene. W międzyczasie Shuldiner wziął udział w projekcie VOODOOCULT pt. "Jesus Killing Machine. Problemy sprawiły, że Death przeniósł się z Relativity do Roadrunner. Dwaj panowie zabrali się do pisania nowego materiału, 21.III.1995 roku w sklepach pojawiła się szósta już płyta Chucka & CO. - "Symbolic". "Wypełniaczami" okazali się: Bobby Koelble - gitara i Kelly Conlon - bas. Muzyka stała się prostsza, spokojniejsza, łatwiejsza w odbiorze, zaś "grajkowie" nie prezentowali aż tak wysokiego poziomu technicznego. Radocha jednak była ogromna, gdy Death pojawił się na Metalmanii '95 ."Symbolic" został uznany przez wielu za najlepszą produkcję grupy, paradoksalnie sprzedaż okazała się na tyle słaba, że Chuck zdecydował się rozwiązać zespół. Nowy album był praktycznie gotów, lecz nasz ulubieniec zrezygnował i postanowił skoncentrować się na swoim projekcie o nazwie CONTROL DENIED i to z kolegami z tego bandu (Shannon Hamm - gitara, Richard Christy - gary i Scott Clendenin - bas) podjął się nagrania kolejnej płyty Death (!), oczywiście Roadrunner został zmieniony na Nuclear Blast. Gdy podano datę premiery - 31.VIII.1998 - podobnie jak inni fani zacierałem ręce i... wreszcie jest! "The Sound Of Perseverance", bo taki nosi tytuł to ostatnie jak dotąd dzieło, przepraszam - ARCYDZIEŁO czeladki Shuldinera. Styl został zmieniony na progresywny jazzmetal - niby niezbyt zgrabne połączenie, mimo tego wszystko tutaj powala: od brzmienia po cover JUDAS PRIEST "Painkiller". Nie jestem w stanie pojąć jak mogli nagrać tak wybitnie progresywną płytę, po prostu najlepszą! Po sesji miejsce Scotta zajął Steve (!!!) i mniej więcej tak skład prezentuje się po dzień dzisiejszy. Zapowiedziano dużą trasę po świecie, Death miał nawet wystąpić na Metalmanii '99, ale... No właśnie, Chuck zaczął miewać spore problemy z graniem, jak się okazało przyczyną tego stanu był rzadki guz mózgu! Lekarze bali się podjąć ryzyko przeprowadzenia operacji i w tym momencie życie lidera Śmierci zawisło na włosku. Zażądano 100 000 tys. dolarów za wykonanie zabiegu, ale był pewien problem, bowiem Shuldiner nie był ubezpieczony, a takiej sumy wyłożyć nie mógł. Z pomocą przyszli fani z całego świata; powstały konta bankowe, organizowano koncerty z udziałem wielkich gwiazd (nawet PESTILENCE), wszystko po to, aby zdobyć forsę. Na szczęście się udało!!! Śmierć szybko wróciła do zdrowia, pisząc materiał na "dwójkę" CONTROL DENIED. Wracając do "Control'ków". W 1999 roku ukazała się debiutancka płyta "The Fragile Art Of Existence", na której wokal objął Tim Aymar. Muzyka progresywna do bólu, lecz od "Sound..." całkowicie inna. Niemniej warto zapoznać się z tym materiałem! 17 września 2001 Nuclear Blast wydał "Live in L. A. (Death & Raw)" (ex "Live At Whiskey A Go-Go") - niesamowity materiał zarejstrowany podczas trasy 'The Sound Of Perseverance 1998 America'. Kolejną koncertówką "Live In Eindhoven" mającą na celu wesprzeć Chuck'a finansowo. Dnia 13.XII.2001 Charles Schuldiner zmarł, biorąc tym samym DEATH i CONTROL DENIED do grobu... Wszyscy jesteśmy załamani. Tekst zostal zapozyczony ze strony http://www.death.boo.pl/biografia.html.
    
16 21 Śro 23:25, 25 Kwi 2007
Gffgdhdgfdgdfg

REGULAMIN
 Forum   Tematy   Posty   Ostatni Post 

Kto jest na Forum

Wszystkie czasy w strefie GMT
Nasi użytkownicy napisali 1429 wiadomości
Mamy 140 zarejestrowanych użytkowników
Ostatnio zarejestrował się KatriceB

Statystyki
Na Forum jest 1 użytkownik :: 0 Zarejestrowanych, 0 Ukrytych i 1 Gość  
Najwięcej użytkowników 30 było obecnych Pon 22:23, 08 Mar 2021
Zarejestrowani Użytkownicy: Brak
Te dane pokazują użytkowników aktywnych przez ostatnie 5 minut

Obecny czas to Nie 5:01, 12 Maj 2024

Nowe posty Nowe posty    Brak nowych postów Brak nowych postów    Forum Zablokowane Forum Zablokowane
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin